Powrót Encyklopedia Wielkopolan „Niechaj ręka moja Będzie wierną sługą Mojego umysłu - A serce dyrygentem Moic...”

Tadeusz Wujek

ur. 23 sierpnia 1932
zm.
Zespół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Ziemi Biskupiańskiej w Starej Krobii

Wywiad z panem Tadeuszem Wujkiem
oberek – taniec biskupiański
przodek – taniec biskupiański
równy – taniec biskupiański
wiwat – taniec biskupiański
Bibliografia
Zdjęć: 26
Filmów: 1
Nagrań: 4
Dokumentów: 1

Pochodzenie

Tadeusz Wujek urodził się w 1932 roku w Starej Krobi na Biskupiźnie, w parafii Domachowo parafia-domachowo.pl/ jako syn murarza Walentego i Jadwigi z domu Celka. Z parafią w Domachowie czuje się bardzo związany, ponieważ był w niej ochrzczony i podczas okupacji przyjął tam pierwszą komunię świętą. W kościele w Domachowie zawarł również związek małżeński z Marią oraz ochrzcił swoje dzieci.

Dzieciństwo

Od najmłodszych lat związany był z pracą na roli oraz z tradycją Biskupizny. Słuchał swojskiej kapeli, która na skrzypcach i dudach skocznie przygrywała do tańca: wiwata, przodka, równego, szewca, weksla, sibera, mietlorza i klepanego. Obserwował wesołą atmosferę bawiących się biesiadników – Biskupian, a także uczestniczył w uroczystościach kościelnych. Już w dzieciństwie pokochał tradycje regionalne. biskupizna.pl/

ROBOTNIK III RZESZY

W czasie II wojny światowej jako nastoletni chłopiec został wywieziony na teren Niemiec, gdzie pracował w fabryce konserw. „Załadowano nas do samochodu ciężarowego z napisem: „Pierwsza w Turyngii Fabryka Konserw, Emmerling i Pfister, w Coburgu”. Na drugi dzień po przyjeździe, około godziny dziewiątej przyszła do lagru pani majster Frau Rymkus z moją matką i oświadczyła, że mimo moich 12 lat jestem tak duży, że mogę pracować w fabryce. Jeszcze w tym samym dniu otrzymałem robocze ubranie, fartuch gumowy i holcszułe – drewniaki na nogi. Trudno było w nich chodzić, bo drewno strasznie uwierało, zwłaszcza na kostkach i podbiciu. Ale innego obuwia nie dano, więc musieliśmy się przyzwyczaić. Po paru dniach pracy przy puszkach i kartonach przydzielono mnie na produkcję, gdzie zostałem przeszkolony przy obsłudze kotła do pasteryzacji konserw. Moja praca polegała na pilnowaniu i regulacji dopływu pary do gara. Była to praca dość odpowiedzialna jak na mój wiek. I tak to zostałem włączony do pracy zawodowej w fabryce konserw w Coburgu” – wspomina Tadeusz Wujek i dodaje „Niechaj człowiek – człowiekowi będzie zawsze bratem – lecz nigdy katem!” Tadeusz Wujek po latach napisał książkę autobiograficzną pt.”Byłem robotnikiem III Rzeszy”, w której opowiada o losach małego Tadzia wywiezionego do pracy w hitlerowskich Niemczech – losach, które były udziałem przyjaciół, sąsiadów, krewnych autora. Z tą jednostkową historią tak naprawdę może utożsamiać się wiele innych osób z naszej okolicy. Druga część książki – „Coburg po latach” to opowieść o tym, w jaki sposób można zmierzyć się z teraźniejszością jednoczącej się Europy, nosząc w pamięci żywy obraz trudnych wojennych lat.

Edukacja (lub „młodość”)

Po zakończeniu okupacji uczęszczał do Szkoły Powszechnej w Starej Krobi, a w latach 1947-1948 do Szkoły Powszechnej w Domachowie. Następnie wybrał się do szkoły średniej i zdał egzamin dojrzałości, a w roku 1968 ukończył Studium Ekonomiczne w Poznaniu i otrzymał tytuł: technik ekonomista w zakresie statystyki. Tadeusz Wujek miał ogromny zapał do pracy i przepełniała go radość życia, choć jak wspomina, życie w tamtych czasach nie było sielanką. Młodość ma jednak swoje prawa i odczucia, a istniejące ówczesne warunki życia przyjmowane były jako normalność. Życie ludzkie i czas – to jak „pojazdy bez wstecznego biegu” – nigdy nie wracają.

Etapy działalności

ŚLUB z MARIĄ WŁODARCZAK

27 lutego 1965 roku Tadeusz Wujek zawarł związek małżeński z Marią Włodarczak w Kościele p.w. Michała Archanioła w Domachowie. Dwaj synowie Państwa Wujek, Dariusz i Krzysztof, zostali ochrzczeni również w tym samym kościele.

PRACA ZAWODOWA I PIERWSZE PRÓBY PISARSKIE

Rozpoczął pracę na stanowisku intendenta w Państwowym Domu Dziecka w Bodzewie. Od 1955 roku zatrudniony był w administracji państwowej. Literaturę kochał zawsze, ale sam długo nie próbował jej tworzyć. Pierwsze próby podjął późno, bowiem dopiero w 1985 roku. Tematyka jego utworów jest najczęściej zaczerpnięta z życia. Tadeusz Wujek opisuje piękno przyrody, rodzinnych stron oraz pracę na roli. Swoje utwory przez wiele lat chował do szuflady, po cichu mając nadzieję, że kiedyś zostaną opublikowane. Obrał pseudonim literacki „WUJT”.

UDZIAŁ W KONKURSACH LITERACKICH, WYRÓŻNIENIA I NAGRODY

W 1987 roku po raz pierwszy odważył się publicznie zaprezentować swoją twórczość na Spotkaniach Śpiewaków, Poetów i Gawędziarzy w Krobi. Tego samego roku wziął udział w kolejnej edycji Turnieju Poetyckiego o Statuetkę Drewnianej Sowy i konkursie satyrycznym „Konszachty”, organizowanym przez Gostyński Ośrodek Kultury „Hutnik”. Prezentował swoje utwory także na turniejach w Kaliszu i Jaworze. W 1988 roku wysłał swoje wiersze na Międzynarodowy Konkurs Poezji „Szukamy Talentów Wsi” w Wąglanach koło Opoczna. Był również uczestnikiem Konkursów: Milowy słup w Koninie, O laur Zawodziański w Katowicach. W 1993 roku zdobył w Wąglanach wyróżnienie jako pierwszy twórca z ówczesnego województwa leszczyńskiego, w 2011 roku wyróżnienie na XXX Mistrzostwach Polski w Poezji „O Złote Gęsie Pióro”. W 1997 roku otrzymał wyróżnienie w Ogólnopolskim Konkursie Związku Działkowców pt. „Działka wierszem sławiona”. Od 1999 roku bierze udział w „Konfrontacjach” – konkursie organizowanym przez Leszczyńskie Stowarzyszenie Twórców Kultury (w 1999, 2002 i 2005 roku otrzymał tam wyróżnienia). W 2000 roku uhonorowany został Laurem Gostynia, nagrodą przyznawaną przez radę miejską za wybitne osiągnięcia na polu kultury. W 1999 roku wydał drukiem tomik poezji „Wśród pól i łąk w czterech porach roku” dzięki wsparciu „dobrych ludzi i instytucji” – Gostyńskiego Ośrodka Kultury i Muzeum w Gostyniu. Rok później zaczął publikować na łamach „Zeszytów Literackich” wydawanych przez Leszczyńskie Stowarzyszenie Twórców Kultury. W 2010 roku otrzymał wyróżnienie w Konkursie Poezji organizowanym przez Bibliotekę i Towarzystwo Przyjaciół Bibliotek. Wspomnienia opatrzone tytułem „Byłem robotnikiem III Rzeszy” to jego druga książka. W swoim dorobku autor ma jeszcze ponad trzy tysiące innych utworów wierszy, fraszek, sentencji i opowiadań.

Z POEZJĄ NA EMERYTURZE

W 1989 roku przeszedł na emeryturę. Tadeusz Wujek, jak sam mówi „Ja piszę – bo muszę, bo odczuwam taką potrzebę”. Większość jego utworów stanowi kierunek „witalistyczny”, pragnący przedstawić w sposób nieskrępowany bieg zdarzeń i faktów obserwowanych w życiu codziennym zwykłych ludzi. Im dalej trwa w swojej twórczości, tym więcej interesuje go stan ducha i sprawy sumień ludzkich tak bardzo dziś uzależnionych od otoczenia i spraw zapisanych w księdze – nieznanego ludzkiego przeznaczenia. W trudnych chwilach życia daje mu poezja ulgę – coś na kształt „zaworu bezpieczeństwa”. Swoje myśli, spostrzeżenia, odczucia, jakie nurtowały go w poszczególnych porach roku oraz nasuwały refleksję i zadumę nad uciekającym ciągle czasem i zmianami w przyrodzie, odciskającej również piętno na ludzkim życiu, zawarł w tomiku poezji „Wśród pól i łąk”. Poeta, przebywając w otoczeniu ludzi, przypatruje się ich codziennemu życiu i zachowaniu. Niekiedy zawiłe i trudne sprawy do rozwiązania zapisuje w swoich zeszytach i cierpliwie czeka na dalszy bieg zdarzeń i wypadków. Takie załatwianie spraw bywa najprostsze. Często po czasie zostają samoistnie rozwiązane – często, jak mówi twórca „po mojej myśli i ku mojemu zadowoleniu”. Jego myśli krążą wokół ziemi rodzinnej i jej mieszkańców – Biskupian i Biskupizny. Dostrzega piękno tej ziemi i obserwuje ludzi, którzy kochają ją i starają się o nią dbać i z niej mądrze korzystać, i z tego się cieszy, ale obserwuje też i ludzi, którzy bezmyślnie niszczą dorobek pokoleń „jako przeżytek”, mieniąc się znawcami strategii ludzkiego życia. Jednak życie samo pisze własny scenariusz dla przyszłych pokoleń i co jakiś czas karci zuchwałych, wskazując że doskonałej recepty na idealne życie, jak dotąd, jeszcze nikt nie wynalazł i pozostaje nam wciąż – sprawdzona i niezawodna nasza wiara w pomoc Bożą i nadzieja, że Ona nas w potrzebie nie opuści. W utworach Tadeusza Wujka bardzo często przewija się jako medium – ziemia. Ona w życiu twórcy jest tak ważna jak powietrze, słońce czy woda tak niezbędne do życia. Ziemia – szanowana, użyźniana, daje obfite plony na pokarm dla ludzi i całego stworzenia. Jego przyjacielem często w utworach jawi się zuchwały wiatr. Ten, który go wysłuchuje i zabiera biadolenia, żale i troski dnia codziennego i rozprasza po świecie, jednak nie zdradza ich nikomu. Swym poszumem tonuje jego niepokoje i troski dnia codziennego. A ten wyjący w suchych gałęziach w czasie jesiennej szarugi przypomina mu ciągle, że życie nasze – jak te zerwane jesienne liście z drzew – spada, przemija – jest cicho- i bezszelestnie roznoszone i rozproszone po bezdrożach czasu. Zdaniem twórcy na naukę nigdy nie jest za późno, dlatego aktualnie jest Słuchaczem Uniwersytetu III Wieku.

EWIDENCJA UTWORÓW

Tadeusz Wujek „ewidencjonuje” swoje utwory. Stwierdza, że to „nawyk” lub „zboczenie zawodowe”, które pozostało mu po 30 latach pracy zawodowej w organach statystyki. Napisał ponad 3150 utworów – wierszy. Zapisał je w 26 zeszytach i 2 skorowidzach z ilustrowanymi wykresami dynamiki twórczości. Sam zastanawiał się, czy to dużo czy mało. Na świecie istnieje tyle wszelakiego piękna, radości, smutku i żalu, dobra i zła, co po świecie wędruje od jego początku, tworząc pary – bo nic i nikt nie chodzi samotnie po ziemi – zło z dobrym, brzydota z pięknym, a smutek razem z radością – tkwią wśród nas i zamieszkują wspólnie na ziemi z całą ludzkością świata. Do opisania tego na kartach twórczości ludzkiej jedno życie to jakby za mało. Ewidencje dają twórcy dużo zadowolenia i możliwość odszukania w każdej chwili danego utworu w odpowiednim zeszycie. Oprócz wierszy poeta napisał (ale nie wydał jeszcze) 7 nowelek i 13 „mów gwarowych”, 3 bajki o tematyce regionalnej i około 282 – „Myśli, bajki, fraszki oraz inne patałaszki”. I nadal jeszcze „coś” ciągle pisze, a jak długo i co – tego jeszcze ciągle nie wie.

Znaczenie postaci

SŁAWIENIE BISKUPIZNY

BISKUPIZNA – TO NASZE KORZENIE – TO POLSKA

Tadeusz Wujek rozbudza zainteresowanie Biskupizną, której krajobrazem są inspirowane jego poezje. Gawędy o Biskupiźnie, jej zwyczajach i losach mieszkańców tych ziem stały się cenne dla młodego pokolenia, a w szczególności dla uczniów Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum im. Ziemi Biskupiańskiej w Starej Krobi stara.krobia.pl/, dla których opowiadane historie były skarbnicą wiedzy na temat małej ojczyzny. Młodzież i dzieci zawsze mile wspominają spotkania z Tadeuszem Wujkiem, z wielką uwagą słuchają opowieści o twórczości poety, który zawsze starał się przedstawić odczucia swojego serca, a także swoje przeżycia z ciężkich chwil okupacji. Tadeusz Wujek chętnie odpowiada na zaproszenia ze strony uczniów i nauczycieli. Jest osobą otwartą na drugiego człowieka, nawiązuje kontakt z każdym, niezależnie od wieku. Oprócz poezji dzieli się swoją wiedzą, mądrością życiową, przywołuje z pamięci tradycje ludowe, opowiada o zwyczajach, tańcach, muzyce na Biskupiźnie, przypomina słownictwo gwarowe i wyjaśnia znaczenie, chce ocalić od zapomnienia to, co otrzymał w darze od przodków. Zabiega o to, by nie zaprzepaszczono najcenniejszych wartości kulturowych rolniczego regionu, gdyż Biskupizna – to nasze korzenie – to Polska. Wspiera i mobilizuje ludzi do podejmowania inicjatyw, wyzwań. Ze zdziwieniem młodzież reaguje, kiedy Tadeusz Wujek mówi, że nie zna na pamięć ani jednego swojego wiersza, a wyuczone w młodości wiersze innych twórców do dzisiejszego dnia może recytować. Uczniowie odbierają jego utwory jako proste, łatwe w zrozumieniu treści. Właśnie takie było założenie twórcy, który pragnie, aby jego twórczość była prosta i zrozumiała dla „znawców”, ale i dla każdego człowieka kochającego ludzi i całą otaczającą przyrodę. Z kolei książka autobiograficzna pt. „Byłem robotnikiem III Rzeszy” mówiąca o bolesnej i trudnej polsko-niemieckiej przeszłości, pokazuje jak wielkim wyzwaniem, dla osób które pamiętają wojnę, jest odnalezienie się i zrozumienie współczesnej rzeczywistości – wielkim wyzwaniem, ale też nadzieją na lepszą przyszłość dla kolejnych pokoleń. W 2000 roku Tadeusz Wujek wraz z małżonką odbyli podróż do Coburga. W drodze powrotnej autor wypowiedział wymowne słowa: „Więc tamtego naprawdę już nie ma”, które mogłyby się stać mottem jego książki. W czasie trwania 29 lat twórczości dosyć często twórca spotykał się z ludźmi w różnym wieku – z maluchami w przedszkolach, uczniami różnych typów szkół, jak również z dostojnymi seniorami w różnych miejscach i okolicznościach (szacunkowo około 20 tys. osób).

Kalendarium:

  • 1944 ― Robotnik III Rzeszy
  • 1932 ― Narodziny bohatera
  • 1944 ― 12 – letni Tadz...
  • 1964 ― Egzamin Dojrzałości
  • 1965 ― Ślub bohatera
  • 1968 ― Technik Ekonomista w ...
  • 1985 ― Pierwsze próby pisars...
  • 1987 ― Pierwsza publiczna pr...
  • 1989 ― emerytura
  • 1999 ― Tomik wierszy „...
  • 2000 ― Laur Gostynia

Cytaty:

  • „Niechaj ręka moja Będz...”

Zobacz też: