ks. hm. Antoni Bogdański

ur. 14 września 1891
zm. 13 czerwca 1938
Szkoła Podstawowa im. Henryka Sienkiewicza w Skulsku

Zdjęć: 21
Filmów: 8
Nagrań: 8
Dokumentów: 8

Pochodzenie

14 września 1891r. w Maluszynie koło Radomska przyszedł na świat chłopiec – Antoni Bogdański. Był synem lekarza Józefa Bogdańskiego i Antoniny z Kurywultów. Jego matka Antonina do czasu aż wyszła za mąż była „najpoczciwszą panną służącą” dworskiej rodziny Ostrowskich w Maluszynie. Pełniła obowiązki szafarki domu. Była skromną i ogólnie szanowaną kobietą, chociaż nie posiadała większego wykształcenia. Została drugą żoną Józefa, po tym jak wcześniej owdowiał. Ojciec Antoniego Józef, jako lekarz gminnego szpitala, również cieszył się powszechnym uznaniem. Obydwoje rodziców Antoniego Bogdańskiego opisała, nie szczędząc słów podziwu, hrabina Helena z Morstinów Ostrowska, spod pióra której wyszedł pamiętnik „Dzieje Maluszyna i jego dziedziców z opowiadania i z pamięci zebrane”. Ze słów zapisanych na kartach pamiętnika wynika, iż ojciec Antoniego był gorliwym i oddanym pacjentom lekarzem. Autorka pamiętnika opisuje zachowanie Józefa Bogdańskiego podczas rozprzestrzeniającej się w Maluszynie i okolicach epidemii cholery. Choroba wybuchła przywleczona przez wiernych uczestniczacych w pielgrzymce na Jasną Górę w 1866r. Hrabina wspomina to tak: „Przy smutnym pożegnaniu, w niebytności ojca, pocieszała nas myśl, iżeśmy przynajmniej razem jeszcze przetrwały ciężki czas grasującej w Maluszynie cholery od pierwszych dni września. W przeciągu blisko 6 tygodni 116 chorych leczonych przez dwór 57 zmarło w samym miejscu, w Silniczce, Bryczy, Polichnie, Mostach i Kątach. Były to dni sądne, zwłaszcza w końcu września i początku października, a felczer nasz miejscowy, Józef Bogdański, prawdziwe zasługi położył nieustraszonym i gorliwym ratowaniem dniem i nocą nieszczęśliwych ofiar tej plagi”. Na stronach pamiętnika równie pochwalnie wypowiada się o matce Antoniego, nie mogąc przeboleć straty tak doskonałej służącej. Pisze „Teraz trudniejsze się przedstawia zadanie zastąpienia w domu mojej nieocenionej Antoniny Krywultówny, dawniej panny służącej, a od roku przeszło pełniacej zarazem obowiązki szafarki domu. Felczer nasz, pseudodoktor, niedawno owdowiały, ojciec licznych dzieci i wnucząt, po długim wyczekiwaniu, otrzymał jej zezwolenie i chciałby jak najprędzej doprowadzić do skutku swój zamiar. Z prawdziwym żalem przyjdzie nam się rozstać nie tylko z ważnymi usługami, ale też i tak miłą osobistością, pełnej zalet, Antoniny”. Antoni posiadał kilkoro przyrodniego rodzeństwa.

Edukacja. Kapłan – instruktor

Antoni Bogdański ukończył rządową szkołę elementarną w Maluszynie. Później został wysłany przez rodziców na dalszą naukę do Warszawy. A był to czas dość niespokojny, czas rewolucji w Rosji. Odbiły się one szerokim echem również w Polsce. Ludzie domagali sie poprawy warunków bytowych, Polacy wolności i niepodległości. Do walk dołączyli uczniowie i studenci. Młody Antoni uczęszczał w tym czasie do gimnazjum gen. P. Chrzanowskiego. W 1905r wziął udział, podobnie jak wielu jego kolegów, w strajku szkolnym czym naraził się władzom carskim. Z tego powodu przeniósł sie do Włocławka. Tam ukończył szkołę średnią. Już wtedy związał sie z ruchem harcerskiem. W latach 1908 – 1913 studiował w Wyższym Seminarium Duchownym, również we Włocławku. Był odbierany jako rozsądny, dojrzały i odpowiedzialny młody człowiek. Nie bez znaczenia pozostawało wsparcie ze strony Ludwiki Ostrowskiej i miejscowego proboszcza ks. Franciszka Stalińskiego. Następne 4 lata to czas spędzony w Szwajcarii, w mieście Fryburg nad rzeką Sarine, na państwowym uniwersytecie o charakterze katolickim. W latach 1914 – 1918 odbył studia teologiczne. Dnia 28 marca 1914r. przyjął święcenia kapłańskie. Pozostał w mieście do 1919r. będąc duszpasterzem dla Polaków tam mieszkających oraz rodaków z Lozanny i Genewy. Tam zapoznał się z ideą ruchu skautowego.

Etapy działalności

Wykładowca, wizytator, katecheta…

Do Polski wrócił w 1919r. i objął we Włocławku katedrę teologii moralnej w Wyższym Seminarium Duchownym. Jego uczniem był m.in. Stefan Wyszyński, przyszły Prymas Tysiąclecia. W latach 1919-1920 pełnił funkcję dyrektora Niższego Seminarium Duchownego im. Piusa X we Włocławku. Był wykładowcą teologii moralnej, prawa kościelnego i homiletyki, nauki o zasadach głoszenia kazań (homilii). Stał się wzorem dla uczniów. Był pracowity i pełen energii, wyróżniał się bardzo chrześcijańską postawą i gorliwością apostolską. Wszystko robił z zapałem i zaangażowaniem. Jego postępowanie wywierało ogromny wpływ wychowawczy. Od 1919r. sprawował funkcję wizytatora włocławskich szkół średnich. We wrześniu 1920r. podczas działań wojennych włączył się w prace Kurii Wojskowej. Przeniesiono go na stanowisko kapelana garnizonu we Włocławku. Ksiądz Bogdański był też katechetą. Uczył religii w różnych typach szkół: średnich, zawodowych i powszechnych. W latach 1922-1925 był radnym miasta Włocławka. Szczególny nacisk kładł wtedy na patriotyczne wychowanie młodzieży.

W kręgu harcerstwa

W 1922 roku został komendantem Hufca Męskiego i Samodzielnego Hufca Żeńskiego we Włocławku. W połowie roku, podczas Walnego Zjazdu Harcerzy we Włocławku powierzono mu funkcję komendanta Włocławskiej Chorągwi Męskiej. Nie zaprzestawał sie doskonalić. Aby umiejętnie pokierować ruchem harcerskiem uczył się od autorytetów w tej dziedzinie. Rozmawiał z doświadczonymi instruktorami, dzielił własnymi opiniami i spostrzeżeniami, radził. Szczególne znaczenie miały w tej edukacji harcerskiej dwie postaci: Przewodniczący ZHP gen. Józef Haller i wiceprzewodniczący ks. Jan Mauersberger. Zdobytą w ten sposób wiedzę i umiejętności wykorzystał z pożytkiem jako komendant dzięki czemu dał się poznać jako wyśmienity organizator. Powołał kilka działów np. programowy, gospodarczy, wojskowo-sportowy. W trosce o sprawną i rzetelną edukację harcerek i harcerzy powołał komisje na stopnie i sprawności harcerskie. Zadbał o instruktorów fachowo przygotowanych do działań za sprawą szkoleń drużynowych i inspektorów harcerskich.

„Puszczaństwo jest mądrością życia”

Uczestniczył w I Narodowym Zlocie Harcerzy w Warszawie zorganizowanym przez ZHP w dniach 3-9 lipca 1924r. Tam przestawił projekt tzw. wychowania puszczańskiego. Ideą tego wychowania było wychowanie człowieka w każdym wieku poprzez ścisły kontakt z naturą i łączność ze światem przyrody, proste życie obozowe, ćwiczenia, wycieczki, biwaki. „Puszczaństwo to program wychowania człowieka na tle błękitnego nieba”(E. Th. Seton). Projekt księdza Bogdańskiego został przyjęty. Stał się oficjalnym programem harcerskiem zalecanym do realizacji wszystkim polskim drużynom. Podczas Jamboree – Międzynarodowego Zlotu Skautów w Kopenhadze spotkał sie prawdopodobnie z twórcą skautingu, gen. Robertem Baden-Powellem. W oficjalnym piśmie do władz opisał, po dwóch latach kierowania chorągwią, swoje dokonania np. działające jednostki: 26 bibliotek, 20 izb harcerskich, 11 warsztatów, 2 domy harcerza, itp.

I Naczelny Kapelan ZHP

W 1925 roku, podczas V Walnego Zjazdu ZHP we Lwowie został mianowany i zatwierdzony, przez Arcybiskupa Metropolitę Warszawskiego ks. kard. Kakowskiego, pierwszym Naczelnym Kapelanem ZHP. Niedługo potem otrzymał błogosławieństwo od Papieża Piusa XI. Przeniósł sie do stolicy i rozpoczął pracę nad ugruntowaniem wychowania religijnego w ZHP. W tym celu podróżował po całej Polsce. Poszukiwał kapłanów chętnych do pracy z młodzieżą harcerską, co nie było łatwym zadaniem i często spotykało się z brakiem przychylnośći i zrozumienia ze strony przełożonych. Znalazł więc inny sposób na pozyskanie przyjaznych dusz. Założył harcerski krąg klerycki w Seminarium Duchownym we Włocławku. Podobne powstały wkrótce, dzieki jego staraniom i determinacji, w seminariach diecezjalnych i zakonnych we Lwowie i Krakowie. Był współtwórcą regulaminu pracy kapelanów harcerskich oraz generalnym moderatorem Stowarzyszenia Księży Charystów.

Publicysta

W kręgu rozlicznych zajęć znalazł czas na publikowanie. W latach 1926 – 1930 był redaktorem miesięcznika „Pro Christo”, dziennika „Polak katolik” i „Polska”, autorem książki „Harcerstwo jako czynnik odrodzenia katolickiego i narodowego”

Droga do Skulska

W 1929r. ks. Bogdański zrezygnował z funkcji Naczelnego Kapelana ZHP. Zmęczony liczbą różnorodnych działań postanowił wyjechać do Stanów Zjednoczonych i Kanady, gdzie działał w ośrodkach polonijnych. W Waszyngtonie dzięki niemu ukazały się pierwsze polskie wydawnictwa religijne księży Marianów. Wrócił do Polski w 1931r. Trafił do parafii Chruszczobród k/Zawiercia. Zastępował tam księdza proboszcza. Potem kierował jeszcze parafią Sobótka, niedaleko Skarżysko-Kamiennej oraz placówką w Tarłowie w okolicach Ostrowca Świętokrzyskiego. Bardzo szeroka i wyjatkowo aktywna działalność w kraju i za granicą nie pozostała bez wpływu na zdrowie księdza Antoniego. Był przemęczony. Osłabiony organizm zaatakowała choroba. Diagnoza: gruźlica. Obiecywał sobie wtedy, że zmieni tryb życia i tak czynił ale tylko na pewien czas. Gdy poczuł się lepiej znowu wpadał w wir pracy i pracował bez wytchnienia. Do Skulska przyjechał w 1937 r. i była to jego ostatnia parafia. Mimo, że był już wtedy poważnie chory bo choroba wciąż się rozwijała, ożywił życie religijne na ziemi skulskiej. Nie lekceważył obowiązków duszpasterskich. Przeciwnie. Starał sie wywiązywać z przypadajacych na proboszcza obowiązków lekceważąc stan zdrowia przesiadywaniem w czasie Adwentu i Wielkiego Postu, bywało że od 5.00.rano w kościele, który nie był ogrzewany. Parafianie doskonale pamiętają jego słowa: „Czy nie myślicie, moi kochani, że tam u Pana Boga zdołam Wam uprosić daleko więcej łask, niźli to wszystko, co mógłbym żyjąc tu dla Was zrobić?”

Skrzydlaty przyjaciel

Miał skrzydlatego przyjaciela, kanarka, który swoim zwyczajem przesiadywał na jego ramieniu. Gdy choroba bardziej sie rozwinęła, tak że nie był w stanie wstać z łóżka i odprawiać mszy św. w kościele, mały ptaszek nie opuszczał pokoju swego dobrodzieja. Spacerował po tacy leżącej na łóżku, bądź sfruwał na ramię czy głowę księdza, wprawiajac chorego w dobry nastrój.

Antoni Bogdański cieszył się olbrzymim szacunkiem ks. Stefana Wyszyńskiego. Ten odwiedził go w Skulsku a wizyta wywarła w pamięci ślad, który przyszły prymas opisał i wielokrotnie wspominał: „Kazał mi gotować się do ciężkiej i odpowiedzialnej drogi, która w życiu kapłańskim mnie czeka. Oczy tego człowieka patrzyły z głębi zapaści niezwykłym światłem. Czytał po prostu w moim przyszłym życiu. Wszystko co mnie spotyka dziś , przepowiedział mi…” napisał. Zapamiętał rozmowę jako krótką, treściwą ale bardzo poruszającą.

Ksiądz Antoni Bogdański zmarł 13 czerca 1938roku o godz. 4.30. w wieku 47 lat. Jego wątły organizm nie wytrzymał nadmiaru obowiązków. Został pochowany na skulskim cmentarzu.

Pogrzeb manifestacją uczuć

Przygotowaniem uroczystości pogrzebowej zajął się Komitet Uczczenia Zmarłego Kapłana. Czytamy: „Kierownictwo nad porządkiem orszaku powierzono nauczycielowi A. Drobniewskiemu. Pogrzeb odbył się 15 czerwca 1938r. o godz. 11.00. Wzięli w nim udział: ks. biskup Karol Radoński ordynariusz diecezji włocławskiej, wicestarosta powiatowy pan Korycki, przybyły z Warszawy Naczelny Kapelan ZHP ks. hm. Marian Luzar, ok. 60 księży, liczne szkoły, harcerze z Włocławka, Konina, Kleczewa, Złotkowa, Budzislawia Kościelnego, Ślesina i in. miejscowości. Żegnali go także: Polski Czerwony Krzyż, Krucjata Eucharystyczna, Koło Harcerzy Niepodległościowców, Koło Harcerzy, Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży, Związek Strzelecki, Związek Rezerwistów, Sokół, Straż Pożarna, Koło Gospodyń, Koło Rolnicze, Związek Kupców Polskich, Zarząd Gminy Żydowskiej, Ognisko Nauczycielskie, Dozór szkolny, Zarząd Gminy, Akcja Katolicka, liczne poczty sztandarowe, P.O.W. Strzelca, Inwalidów, Halerczyków. Nabożeństwo żałobne odprawił ks. prałat Szczygłowski ze Słupcy, wzruszającą mowę pogrzebową wygłosił z ambony ks. kanonik Korszyński z Włocławka. Następnie po odprawieniu egzekwij u trumny przez ks. biskupa i asystujących księży trumna została wyniesiona z kościoła i w długim żałobnym pochodzie zaniesiona na rynek przed remizą strażacką, gdzie po złożeniu jej na katafalku nastąpiły mowy pożegnalne osób świeckich: p. Leszczyńskiego i harcmistrza Piskorskiego z Warszawy.

Po odśpiewaniu pieśni przez miejscowy chór kościelny przy żałobnych dźwiękach orkiestry strażackiej i sokolskiej kondukt skierował się w stronę cmentarza. Kondukt pogrzebowy ciągnął się na przestrzeni ok. 2 km. Trumnę nieśli naprzemian przedstawiciele wszystkich organizacji. Na cmentarzu wygłosił mowę ks. Brzezik i ks. kan. Korszyński.

Tłumy parafian ze łzami w oczach odprowadzały zwłoki swego ukochanego proboszcza na miejsce wiecznego spoczynku. Odprowadzały świetlanej pamięci byłego kapelana ZHP, który tak gorąco umiłował młodzież harcerską i dla niej najwięcej swego życia poświęcił. I ta oto młodzież, tak licznie zebrana w dniu pogrzebu, spieszyła nawet pieszo niosąc na barkach bogate wieńce, aby oddać swemu Wodzowi ostatnią harcerską przysługę. Tak mocno i tak gorąco kochali swego niezapomnianego Druha Księdza Kapelana. A kiedy znikła trumna pod powłoką grobowca, kiedy okryto grubą warstwą wieńców, kiedy padły ostatnie słowa z ust mówcy, słowa pożegnania, wydobyły się ze zranionych serc żałobnych przyjaciół jęki płaczu czy smutku i głębokiego żalu, bo żegnali swego Kapelana Proboszca – wzór Księdza Duszpasterza”.

Znaczenie postaci

Swego profesora, księdza z Maluszyna, umieścił na trwałe we wspomnieniach kardynał Stefan Wyszyński, prymas Polski. Wyszyński był jednym z setek więźniów – kapłanów, dowodem martyrologii polskiego duchowieństwaw czasie reżimu komunistycznego. Został aresztowany 25 września 1953 roku w Warszawie i uwięzionyw klasztorze ojców Kapucynów w Rychwałdzie k/Liczborka. W „Zapiskach więziennych” Prymas napisał: ” W ten sposób wypełniła się w części zapowiedź, która w roku 1920 na wiosnę dał nam profesor liturgiki i dyrektor Seminarium Niższego we Włocławku, ksiądz Antoni Bogdański. Niezapomniany ten człowiek podczas pewnego wykładu liturgii powiedział: Przyjdzie czas, gdy przejdziecie takie udręki, o jakich człowiek naszego wieku nawet myśleć nie umie. Wielu kapłanom wbijać będą gwoździe w tonsury, wielu z nich przejdzie przez więzienie”. Niewielu z moich kolegów zapamietało te słowa. Zapadły mi one głęboko w duszę. Gdy w roku 1939 odwiedzałem księdza Bogdańskiego w Skulsku na łożu śmierci, pamiętałem o nich”.

Medale i odznaczenia

Wsród odznaczeń, którymi go uhonorowano są wysokie medale kościoła rzymskokatolickiego:

– Pro Ecclesia et Pontifice (pol. Dla Kościoła i Papieża) – przyznawany przez papieża w dowód uznania dla zaangażowania w pracę na rzecz kościoła (krzyż szósty rangą co do starszeństwa odznaczeń watykańskich)

– Benemerenti – odznaczenie honorowe przyznawane za długoletnie wyjątkowe zasługi dla Kościoła Katolickiego.

Został także odznaczony polskimi odznaczeniami państwowymi Złotym Krzyżem Zasługi i odznaką harcerską „Za zasługę”(1924). Pośmiertnie w 1999r. odznaczony Krzyżem Niezłomnych.

Jest takie miejsce, jest taki czas…

Co roku przy grobie ks. Antoniego Bogdańskiego gromadzą się na czuwanie harcerze. Z inicjatywy miejscowego proboszcza ks. Tadeusza Sierosławskiego, Komisji Historycznej Hufca ZHP w Koninie oraz harcerzy – seniorów z kręgów włocławskiego i konińskiego powstała w Skulsku Izba Pamięci Antoniego Bogdańskiego. W 1996r., 30 marca, w Domu Pafarialnym przy włocławskiej katedrze zaprzyjaźnieni ze sobą harcerze – seniorzy z dwóch w/w kręgów, powołali do życia Konińsko – Włocławską Wspólnoptę Seniorów, a jej motywem przewodnim i osią współpracy została postać śp. Antoniego Bogdańskiego. Tak oto wspólnota przyjęła za swego patrona ks. Antoniego Bogdańskiego. Niecałe 2 miesiące później 25 maja 1996r. podczas uroczystości obchodów 105 rocznicy urodzin patrona harcerze – seniorzy przekazali na ręce proboszcza ze Skulska pamiątki po księdzu Antonim Bogdańskim. Wtedy też narodził sie pomysł aby organizować właśnie tu Patronalne Zloty Harcerek i Harcerzy. Pierwszy Zlot miał miejsce 28 czerwca 1997r., kolejne zawsze w czerwcu, odbywaja się po dziś dzień. Na uroczystości przybywają do Skulska licznie młodzi ludzie – harcerki i harcerze z pobliskich i oddalonych drużyn harcerskiech, władze hufców, duchowni, władze samorządowe, wszyscy, którzy czują się związani z ruchem harcerskim i którzy wspominają postać księdza Bogdańskiego. Zloty uświetnili m.in. biskup polowy Wojska Polskiego gen. Sławoj Leszek Głódź, biskup Bronisław Dembowski, b. Czesław Lewandowski, bratanek ks. Antoniego Bodgańskiego, przewodniczący Krajowej Rady Seniorów hm. Sylwester Glapiak. Zbierają się mieszkańcy gminy, uczniowie, przedstawiciele różnorodnych organizacji. Przyjeżdżają, jak wspomina śp. Janusz Szymczak, pierwszy komendant Skulskiej Wspólnoty Seniorów ZHP im. ks. Antoniego Bogdańskiego, instruktorzy i seniorzy z Konina, Janowca Wielkopolskiego, Trzemeszna, Włocławka, Inowrocławia, Mogilna, Koła, Poznania, Torunia. Każdy zlot bogaty jest w harcerskie zwyczaje. Są apele pamięci i gawędy, ogniska, tradycyjna grochówka. Ukazują się okolicznościowe wydania jednodniówek, pocztówek czy znaczków.

Przy skulskim kościele miała miejsce ceremonia zawierzenia Matce Bożej Bolesnej krzyża harcerskiego. Krzyż ten zajął miejsce w ołtarzu głównym a w kaplicy umieszczono rzeźbiony portret ks.hm. Antoniego Bogdańskiego. W poświęconym Miejscu Pamięci Harcerskiej znalazły sie tabliczki epitafijne zasłużonych harcerzy i harcerek. Miejsce Pamięci Harcerskiej przekształcono z czasem w jedyne w Polsce i Europie Mauzoleum Pamięci Harcerskiej.

W 50-tą rocznicę śmierci Naczelnego Kapelana ZHP, tj.w 1988r., umieszczono na jego grobie krzyż harcerski, a we włocławskiej katedrze wmurowano poświęconą mu tablicę pamiątkową.

W Skulsku działa 18 Drużyna Harcerska, która za patrona wybrała sobie ks. Antoniego Bogdańskiego. Skauting a później harcerstwo narodziło sie na ziemi skulskiej w 1915r. i musiało działać wyjatkowo prężnie bo miejscowa ludność ufundowała harcerski sztandar, na którym widnieje data 1917. Sztandar ten jest dziś skarbem harcerzy, bo to najstarszy symbol organizacyjny na terenie powiatu konińskiego. Ma swoja historię. W czerwcu 1988r. w 50-tą rocznicę śmierci Antoniego Bogdańskiego brał udział w uroczystościach. 18 maja 1991r. poczet sztandarowy wziął udział w 80-tą rocznicę powstania ZHP w Zlocie Chorągwianym przy grobie ks. hm. Antoniego Bogdańskiego z udziałem 300 harcerek i harcerzy.

Harcerki i harcerze z miejscowej drużyny,wspólnie z drużynowym, opiekują się grobem patrona. Sprzatają, porządkują, myją pomnik, zapalają znicze i przynoszą kwiaty. Co roku pełnią warty honorowe przy mogile w dniu Wszystkich Świętych. Organizują zbiórki, gawędy i świeczkowiska poświęcone postaci ksiądza – kapelana. Przekazują iskierkę przyjaźni: stają w kręgu trzymajac się za ręce i padają słowa „Iskierkę przyjaźni puszczam w krąg, niechaj trafi do waszych serc i wróci do moich rąk”…

Kalendarium:

  • 1926 ― Redaktor miesięcznikó...
  • 1919 ― Dyrektor Niższego Sem...
  • 1930 ― Działalność w ośrodka...
  • 1931 ― Funkcja proboszcza w ...
  • 1908 ― Studia na Wyższym Sem...
  • 1914 ― Studia teologiczne w ...
  • 1914 ― Święcenia kapłańskie...
  • 1922 ― Komendant Hufca Męski...
  • 1924 ― I Narodowy Zlot Harce...
  • 1925 ― Mianowany I Naczelnym...
  • 1928 ― Wydanie książki ̶...
  • 1937 ― Przyjazd do Skulska
  • 1938 ― Śmierć bohatera

Źródła:

Zobacz też:

  • >
  • >
  • >
  • >
  • >
  • >
  • >
  • >