Krzysztof Wodecki urodził się 10 czerwca 1966 r. w Jastrowiu. Polski sportowiec w wyciskaniu sztangi leżąc.

W roku 1984r. ukończył szkołę w Busku Zdroju, gdzie zdobył zawód montera aparatury radiowo-telewizyjnej.

Jego kariera sportowca zaczęła się dość niepozornie.

W latach 1986 – 1997 pracował w Jastrowiu w Spółdzielni Inwalidów, gdzie technik BHP Stanisław Bech zaproponował Krzysztofowi Wodeckiemu wzięcie udziału w spartakiadzie.

Jako początkujący sportowiec, próbował swoich sił w wyścigach na wózku inwalidzkim, jednak zakończyło się to niepowodzeniem i jednoczesną dezaprobatą z jego strony. Z pomocą bardziej doświadczonych kolegów – sportowców, odkrył, że ma predyspozycje do wyciskania ciężarów na leżąco, na ławeczce.

Swoją, jak się później okazało, życiową przygodę zaczął od kategorii 52 kg. Obecnie dźwiga ciężar w wadze do 72 kg.

Mimo wrodzonej wady, spastycznego porażenia kończyn dolnych, Wodecki jest najlepszy w swojej kategorii wagowej, właściwie od początku kariery czyli od 25 lat. Zawdzięcza to pracowitości, uporowi, zawziętości i wytrwałości w dążeniu do celu.

Od 1989 roku wygrywa mistrzostwa Polski.

Jego rekord życiowy w wyciskaniu sztangi leżąc wynosi 165 kg.

Do tej pory może pochwalić się dorobkiem około 80 medali zdobytych podczas zawodów różnej rangi krajowej i międzynarodowej.

Jest dwukrotnym rekordzistą świata, mistrzem Europy i wielokrotnym wicemistrzem.

W 1991r. odznaczony przez ministra sportu Złotym Medalem za wybitne osiągnięcia, a w 1994r. otrzymał Srebrny Medal.

Choć 48 letni zawodnik czuje się spełniony, twierdzi, że z kariery zrezygnuje albo ze względu na wiek, albo gdy zostanie przez kogoś pokonany.

Mimo tak wielu imponujących osiągnięć sportowych, pan Krzysztof za największy sukces życiowy uważa swoją rodzinę, która jest dla niego najważniejsza, co bardzo często sam podkreśla.

Dzięki sportowi zwiedził mnóstwo krajów, był prawie we wszystkich państwach Europy. Jeździł po całym świecie, był np. na mistrzostwach świata w Kuala Lumpur w Malezji.

Spotkał wielu znanych i ciekawych ludzi, m.in. Adama Małysza, Mariusza Pudzianowskiego, Andrzeja Gołotę, czy premiera Polski, Hannę Suchocką.

Krzysztof Wodecki na początku swojej kariery trenował sam bez wsparcia trenerskiego, metodami amatorskimi, ćwiczył w domu lub na działce w altanie. Z chwilą kiedy został powołany do Kadry Narodowej, otrzymał wsparcie instruktorskie. Dziś trenuje w swojej siłowni.

Od 10 lat trenuje młodych siłaczy, z satysfakcją przekazuje im swoje doświadczenie. Twierdzi jednak: ,,Jak się ciężko nie pracuje to nic nie można osiągnąć, jak się człowiek stara to do czegoś dojdzie”.

Mimo przeciwności losu, potrafił odnaleźć pasję, która pozwoliła mu się rozwinąć i wiele osiągnąć.