Powrót Encyklopedia Wielkopolan „kochana siostro, będę walczył za Ojczyznę do śmierci”

Kazimierz Błaszczak

ur. 1917
zm. 1942
Zespół Szkół - Szkoła Podstawowa im. Lotników Polskich w Czerminie

Wywiad z siostrzenicą Kazimierza Błaszczaka z panią Grażyną Kuś
Zdjęć: 13
Filmów: 1

Pochodzenie

Kazimierz Błaszczak urodził się 13 stycznia 1917 roku w Skarydzewie koło Kępna, zginął z 19/20.06.1942 roku. Był synem Jana Błaszczaka, powstańca wielkopolskiego i Anny, z domu Mazur. Do Broniszewic przeprowadzili się w 1921 roku. Rodzina zapisała się chlubnie w służbie ojczyzny i dla Broniszewic. Jan Błaszczak był zwolennikiem rządów sanacyjnych, w latach 1930 – 1935 był posłem na Sejm z ramienia piłsudczyków. Dzięki jego staraniom i zapewne dobrym stosunkom z premierem Felicjanem Składkowskim, sfinansowano w 1938 r. drogę bitą z Czermina do Broniszewic Nowych, aż do osady Polskie. Mieli ośmioro dzieci: syna Władysława (1907 – 1989), syna Czesława (1908 – 1977, od 1927r. mieszkał w Kanadzie), syna Mieczysława (1912 – 2009, po wojnie wyjechał do Kanady), syna Edwarda (1915 – 1976) – porucznika Armii Krajowej ps. „Grom”, syna Kazimierza (1917 – 1942) – lotnika, naszego bohatera, syna Stanisława ( 1921 – obecnie mieszka w Szczecinie), córkę Kazimierę (1911 – 1942, zginęła w Oświęcimiu), córkę Irenę (1923 – 2011) i córkę Zofię (1925 – 2010).

Edukacja i młodość

Jak wspomina siostrzenica Kazimierza Błaszczaka, do szkoły podstawowej uczęszczał w Broniszewicach. Chodził razem z dziećmi rodzin niemieckich, które osiedliły się tu w latach wcześniejszych, głównie podczas zaboru pruskiego. Jego marzeniem jako dziecko było zostać kolejarzem, więc został wysłany do szkoły kolejowej w Poznaniu. Po dwóch latach – jak wspomina pani Grażyna, która zna historię z opowiadań – prawdopodobnie w latach 1936- 1937 Kazimierz zmienił zdanie i zakomunikował ojcu, że chce zostać lotnikiem. Po wielu badaniach, nawet sprawdzano mu zęby, jak wspomina siostrzenica, po egzaminach, został przyjęty do służby wojskowej w lotnictwie, stacjonując jakiś czas na poznańskiej Ławicy.

Kazimierz w angielskim samolocie

Kazimierz jeszcze przed wojną został lotnikiem. W czasie wojny najprawdopodobniej – nie ma dokładnej informacji – uciekając przez Rumunię, dostał się do Anglii. Wiadomo, że udał się tam ze swoimi sąsiadami Brunem i Józiem Ferańskimi (Józef zmarł w Ameryce, zwłoki zostały sprowadzone do Polski i został pochowany na cmentarzu w Broniszewicach). Posiadał stopień PSP, czyli Polskich Sił Powietrznych – kaprala – strzelca pokładowego Kazimierz służył w 300 Dywizjonie Bombowym „Ziemi Mazowieckiej” w RAF (Royal Air Force), czyli w Królewskich Siłach Powietrznych, jego nr ewidencyjny to 783942, natomiast stopień brytyjski, który mu nadano to Sgt – z ang. Sergeant – sierżant.

Numery ewidencyjne były przydzielane każdemu żołnierzowi Polskich Sił Powietrznych. Numer ten był jedyną, poza imieniem i nazwiskiem, informacją, jaką lotnik w niewoli mógł zdradzić podczas przesłuchania Niemcom: 1. Podoficerowie i podchorążowie mieli numery sześciocyfrowe typu 7xxxxx (x jest cyfrą od 0 do 9), .

W opowiadaniach jego siostry – Zofii, czyli mamy naszej rozmówczyni, która była wywieziona do przymusowej pracy na terenie Niemiec, i jak twierdzi nie wie, skąd Kazimierz miał adres rodziny, u której pracowała – pisał do niej: „kochana siostro, będę walczył za ojczyznę do śmierci”, a niedługo potem zginął. Bardzo często, jak wspominała, widziała alianckie samoloty nieraz dymiące i spadające do morza. Wiedziała też, że brat Kazimierz lata w angielskich maszynach. Kiedy bombowce te wyleciały nad Niemcy w nocy z 19 na 20 czerwca 1942 roku, Kazimierz Błaszczak wraz z całą ekipą nie wrócił już na angielskie lotnisko. Ich samolot Wellington IV BH-A (Z1256) wykonując nalot na Emden został zestrzelony przez obronę przeciwlotniczą,rozbił się ok. 10 km na północ od Emden. Z tą datą łączy się śmierć siostry Kazimierza, która miała na imię Kazimiera. Kiedy zaczęła się wojna miała dwójkę dzieci, dwóch chłopców. Myślała, że ukryje się i przetrwa wojnę. Postanowiła przenieść się z dziećmi za Prosnę, która jak mówiono, była „magiczną” granicą. Niestety kobieta wybrała się do Chocza, a tam ktoś ją rozpoznał i została aresztowana. Jak się potem okazało, trafiła do Oświęcimia (istnieją listy od Kazimiery do dzieci). I tak jak brat – Kazimierz, w nocy z 19 na 20 czerwca 1942 roku zginęła, została spalona w obozie koncentracyjnym. Kazimierz Błaszczak został pochowany na brytyjskim cmentarzu wojskowym w Sage, w Niemczech – Sage War Cemetery. W wypadku lotników Polskich Sił Powietrznych nagrobkami są zwykle pięciokątne, podłużne tablice z białego piaskowca. W dniu zakończenia wojny przewodniczący Rady Lotnictwa Królewskiego, Sir Archibald Sinclair, dziękując Polskim Siłom Powietrznym, tak się wyraził: „W tę godzinę zwycięstwa, nie zapominamy, że Wy byliście pierwszymi, którzy oparli się napastnikowi. Nie zapominamy też, że po wielorakich przeciwnościach przyszliście nam z pomocą, kiedy tej pomocy potrzebowaliśmy. Wasze dzielne dywizjony walcząc przy naszym boku były w pierwszych szeregach Bitwy o Wielką Brytanię, a później przyczyniły się do dalszych sukcesów Aliantów w ciągu następnych lat wojny. W doli i niedoli, wspieraliście nas dzieląc z RAF-em jego straty i jego zwycięstwa.”

Znaczenie postaci

Kazimierz Błaszczak dzieciństwo i młodość spędził w domu rodzinnym, w którym wychowywany był w duchu patriotyzmu i miłości do Ojczyzny. Oddał swoje młode życie za swój kraj, walcząc z wrogiem. Może stanowić wzór dla dzisiejszej młodzieży. Zapewne był dumny z tego, że jest Polakiem. Znamienne słowa Kazimierza „kochana siostro, będę walczył za Ojczyznę do śmierci” mówią nam wszystko. Siostrzenica Kazimierza Błaszczaka tak kończy swoją opowieść:„ jestem przeszczęśliwa, że udało mi się wyrosnąć z takiej rodziny, to się nie da opisać, to się nie da opowiedzieć. Nie tylko on jest bohaterem, ale każdy z nich był bohaterem, w samym sobie. Więc dorastałam z historią, żyłam w historii, zestarzałam się z historią i chyba umrę z historią. Także jestem niesamowicie dumna z mojej rodziny. I dziękuję Bogu i wszystkim, że w takiej rodzinie wyrosłam, ale proszę Boga, żeby nikt z mojej rodziny teraz, nie musiał przepłacać krwią ani życiem”.
Szkoła Podstawowa w Czerminie nosi imię Lotników Polskich Walczących ma Frontach II Wojny Światowej, dlatego w pomieszczeniu, gdzie znajduje się szkolna biblioteka uczestnicy projektu CDEW urządzili izbę pamięci poświęconą Kazimierzowi Błaszczakowi. Znajdują się zdjęcia, dokumenty, archiwalne egzemplarze „Skrzydlatej Polski”, korespondencja z Instytutem i Muzeum im. gen Sikorskiego w Londynie oraz liczne listy gratulacyjne wręczone w dniu otwarcia nowej szkoły. 14 października 2014 r. przed siedzibą Zespołu Szkół w Czerminie uroczyście odsłonięto pomnik ,,W Hołdzie Lotnikom Polskim”. To właśnie ich imię od 1997 roku nosi czermińska szkoła. W październiku 2014 roku przed placówką stanął prawdziwy samolot.

Źródła

Materiały źródłowe pisane oraz fotografie archiwalne pozyskane zostały podczas wywiadu przeprowadzonego przez uczestników CDEW z siostrzenicą Kazimierza Błaszczaka – z panią Grażyną Kuś „Drobna osoba – duża postać czyli Wspomnienia Zofii Owczarek” z dnia 3 maja 2007r. spisane przez Marię Korzeniewską; Janina Włodarczyk – Żak, „Broniszewice, Monografia historyczna”, 2013;

http://www.polishairforce.pl/dyw300straty.html
http://niebieskaeskadra.pl/?control=8#
http://listakrzystka.pl/?p=19620
http://www.zsczermin.szkolnastrona.pl/index.php?p=new&idg=mg,25&id=31&action=show
http://pleszew.naszemiasto.pl/artykul/samolot-stanal-przed-szkola-w-czerminie,2451015,artgal,t,id,tm.html
http://listakrzystka.pl/?page_id=13

Kalendarium:

  • 1917 ― Narodziny bohatera
  • 1942 ― Śmierć bohatera

Cytaty:

  • „kochana siostro, będę ...”

Źródła:

  • Numery ewidencyjne lot...
  • Podziekowania dla Pols...
  • Straty w personelu lat...

Zobacz też: