Manfred Schmidt

ur. 19 grudnia 1942
zm.
Szkoła Podstawowa im. Jana Brzechwy w Radawnicy

Zdjęć: 30

POCHODZENIE I DZIECIŃSTWO

Manfred Jurgen Peter Schmidt urodził się 19 grudnia 1942 r. w Berlinie. Był najmłodszym z sześciorga dzieci Józefa i Fridy Schmidt. Miał cztery siostry i brata. W dzieciństwie nie był ochrzczony i do dziś pozostał ateistą. Jako dziecko nie chorował, przeszedł jedynie typowe dla dzieci choroby np. ospę, świnkę itp. Jego najczęstszym i najwyraźniejszym wspomnieniem z tamtego okresu jest ciągły głód i brak pieniędzy. Wychowywał się w Katowicach, Lipinach, Gozdowicach nad Odrą, a od 1954 r. w Berlinie.
Ojciec Manfreda Schmidta, Max Józef Bertold Schmidt, urodził się w 1900 r. w Bernau na Wołyniu. Z zawodu był kolejarzem, lubił też muzykować. Zmarł w czasie II wojny światowej, jednak nie jest znana dokładna data jego śmierci.
Matka, Erna Frida Bertha Schmidt (z domu Krenzin) urodziła się także w 1900 roku, w Carlsdorf (mała miejscowość w Wielkopolsce, koło Buku). Była gospodynią domową, pracowała również jako pokojówka. Wraz ze swoimi chlebodawcami dużo podróżowała, dzięki nim poznała wiele ciekawych miejsc. Zmarła w Berlinie w 1970 roku. Jej rodzice pochodzili z Wielkopolski. Ojciec (dziadek Manfreda Schmidta) zginął w 1917 roku we Francji.
Dzieciństwo Manfreda Schmidta nie było łatwe. Nie miał zabawek,ponieważ tylko bogaci ludzie wtedy je kupowali. Bawił się przedmiotami znalezionymi na ulicy lub podarowanymi przez kogoś. Wiele zabawek jego rodzice i rodzeństwo wykonywali sami, np. drewniane klocki, ciężarówka z drewna, pluszaki. Mały Manfred nie uprawiał też żadnego sportu, nie należał do żadnej drużyny, ale był bardzo sprawny fizycznie. Właściwie całe dnie przebywał na dworze, gdzie aktywnie spędzał czas biegając, skacząc czy pływając. Wakacje spędzał w domu lub wyjeżdżał do rodziny na wieś.Tam pomagał w gospodarstwie pasąc gęsi czy dojąc kozy. Marzył, by w przyszłości zostać leśnikiem i złomiarzem.

EDUKACJA

Manfred Schmidt praktycznie nie chodził do szkoły. Naukę rozpoczął w Katowicach w 1950 roku, ale już dwa lata później zakończył edukację. Twierdzi, że jako dziecko urodzone w Niemczech był w szkole szykanowany. Później wraz z matką wyprowadził się do Niemiec i tu uczęszczał do szkoły od 1954 do 1957 roku. Wiedzę, umiejętności i doświadczenie zdobywał samodzielnie. W latach 1961-1964 zdobył uprawnienia do prowadzenia wszelkich środków lokomocji – od samochodu, poprzez jednostki pływające, po licencję pilota w 1985 roku. W 1972 roku otrzymał świadectwo Izby Przemysłowo-Handlowej w Dortmundzie. Jest utalentowany muzycznie, potrafi grać na większości instrumentów, zwłaszcza klawiszowych. Posługuje się także kilkoma językami obcymi, m.in. angielskim, niemieckim, hiszpańskim i arabskim.

ETAPY I DZIEDZINY DZIAŁALNOŚCI

Manfred Schmidt zaczął pracować jako czternastoletni chłopak, od 1957 roku, w Berlinie. Wykonywał mnóstwo zawodów. Był m.in. pracownikiem w browarze, ładowaczem w porcie, komiwojażerem, policjantem, listonoszem, handlarzem, pracował na budowie i w odlewni. Najlepiej sprawdził się w firmie, zajmującej się obrotem metalami, w której szybko awansował, zajmując kierownicze stanowisko. Firma ta bardzo dobrze prosperowała, więc podróżował po świecie i prowadził rozmowy z kontrahentami. W ten sposób nauczył się porozumiewać we wszystkich niemal językach europejskich. Później prowadził własną firmę zajmującą się handlem metalami – w ten sposób spełniło się jego marzenie z dzieciństwa, by zostać złomiarzem. W 2008 roku przeszedł na emeryturę.

RODZINA

Pierwszą żoną Manfreda Schmidta była Ewa. Urodziła się ona 17 lutego 1939 roku, pochodziła z Jeżowa Sudeckiego. Ślub wzięli 14 stycznia 1966 roku i z tego małżeństwa urodziło się dwoje dzieci: syn Borys i córka Katia. Niestety, po długiej chorobie, Ewa zmarła 30 września 1993 roku. Syn Borys mieszka obecnie w Kiel (Niemcy), natomiast córka – w Madrycie.
13 listopada 2001 roku Manfred Schmidt ożenił się po raz drugi. Jego żona, Grażyna, była wdową. Urodziła się 1 maja 1957 roku, z zawodu jest pracownikiem biurowym. Manfred Schmidt stał się ojcem dla jej czworga dzieci z pierwszego małżeństwa.
Obecnie, od 1998 roku, Manfred Schmidt wraz z żoną mieszka w Krzywej Wsi niedaleko Złotowa. Prowadzi bar „Pod Kotami” Schmidtów oraz ogrodnictwo i gospodarstwo agroturystyczne. Jest też doradcą najstarszego syna, któremu powierzył swoją firmę obrotu metalami. Od 2007 roku hoduje parę koni, Korę i Huzara. Posiada też ok.12 kotów i 2 psy. W 2007 roku rozpoczął produkcję wina.

ZNACZENIE POSTACI

Manfred Schmidt jest osobą powszechnie znaną i zasłużoną dla lokalnej społeczności. Jego Bar i Agroturystyka „Pod kotami” Schmidtów należy do Stowarzyszenia Gospodarstw Agroturystycznych Północnej Wielkopolski „Krajna”. Zajmuje się ono promocją naszego regionu, niezwykłych walorów przyrodniczych i turystycznych Krajny. Atrakcje oferowane przez państwa Schmidt w Krzywej Wsi są wizytówką naszej okolicy.
Manfred Schmidt aktywnie działa na rzecz mieszkańców swojej miejscowości: organizuje imprezy i uroczystości, zaprasza ciekawych ludzi, włącza się w lokalne inicjatywy. W 2007 roku założył Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Sołectwa Krzywa Wieś, którego jest prezesem. Od kilku lat udziela też dzieciom z okolicznych wiosek darmowych korepetycji z języka niemieckiego i angielskiego.
Największą jednak zasługą Manfreda Schmidta jest odnalezienie i sprowadzenie do kościoła w Krzywej Wsi dzwonu, który zaginął w czasie II wojny światowej. Dzwon został wywieziony w 1944 roku przez Niemców. Jak inne dzwony miał zostać przetopiony na broń i amunicję, okazało się jednak, że w wyniku bombardowania dzwon nie trafił nigdy do fabryki, ale zatonął. Wyłowiony po wojnie został umieszczony w jednym z niemieckich kościołów. Trafił, co ustalił Manfred Schmidt, do parafii St. Michaelis w Eutin. Dzięki zaangażowaniu Manfreda Schmidta, dzwon został sprowadzony do miejsca gdzie wisiał przez 30 lat, od 1914 roku. Kościół Ewangelicki w Niemczech przekazał go w użytkowanie wieczyste kościołowi w Krzywej Wsi 1 czerwca 2013 roku. W kategorii zabytków naszego regionu dzwon z Krzywej Wsi to unikat. Liczy prawie 420 lat i został wytopiony w 1594 roku. Dziś jest dumą mieszkańców i perełką na Krajnie.
Krzywa Wieś jest doskonałym przykładem wioski wielkopolskiej, w której przez wiele lat zgodnie żyły rodziny polskie i niemieckie. Nadal w bardzo dobrym stanie znajduje się w Krzywej Wsi cmentarz ewangelicki, położony tuż obok cmentarza katolickiego. 1 czerwca 2013 roku właśnie tu odsłonięta została tablica pamiątkowa na cześć byłych mieszkańców wioski. O odsłonięcie tej tablicy zabiegał przede wszystkim Manfred Schmidt. Urodzony w Polsce, wychowany w Niemczech, posiadający obywatelstwo obydwu tych państw, Manfred Schmidt czuje się częścią społeczeństwa, w którym żyje i stara się działać dla jego dobra i rozwoju.

Bibliografia

Tobiasz Buzała. Na wieczny użytek. Aktualności Lokalne 2013, nr 23, s. 18.
Patrycja Koplin. Wieczne użyczenie. Aktualności Lokalne 2012, nr 44, s. 19.
Patrycja Koplin. Komu bije dzwon?. Aktualności Lokalne 2012, nr 39, s. 22.
WF. Zabrzmiał po latach [online] [dostęp 11 czerwca 2013]. Dostępny w Internecie http://pzl24.pl/index.php/zabrzmial-po-latach/
Janusz Justyna. Dzwon już jest [online] [dostęp 28 maja 2013]. Dostępny w Internecie http://pzl24.pl/index.php/dzwon-juz-jest/


Kalendarium:

  • 1942 ― Narodziny bohatera
  • 1950 ― Rozpoczęcie nauki
  • 1954 ― Przeprowadzka do Berl...
  • 1957 ― Rozpoczęcie pracy
  • 1966 ― Ślub z Ewą
  • 1972 ― Uzyskanie świadectwa ...
  • 1985 ― Uzyskanie licencji pi...
  • 1993 ― Śmierć żony Ewy
  • 1998 ― Przeprowadzka do Krzy...
  • 2001 ― Ślub z Grażyną
  • 2007 ― Założenie Stowarzysze...
  • 2008 ― Przejście na emerytur...
  • 2013 ― Sprowadzenie dzwonu d...

Źródła:

  • Artykuł pt.”Dzwo...
  • Artykuł pt. „Zab...
  • Krzywa Wieś
  • O Barze i Agroturystyc...
  • O Stowarzyszeniu Gospo...
  • O Stowarzyszeniu Na Rz...

Zobacz też: