Powrót Encyklopedia Wielkopolan „Być Polakiem to zaszczyt”

Józef Zwierzycki

ur. 12 marca 1888
zm.
Zespół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Pudliszkach

Zdjęć: 5

Pochodzenie

Józef Zwierzycki urodził się 12 marca 1888 roku w Krobi, przy ulicy Kobylińskiej nr 1. Był synem Ignacego Zwierzyckiego i Anastazji z domu Ofiarkiewicz. Miał dwie siostry – Marię i Wiktorię. Zmarł 1 maja 1961 roku, we Wrocławiu, gdzie 04.05.1961 roku, został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca, przy ulicy Bujwida.

Rodzina Zwierzyckich zamieszkiwała Krobię od kilku stuleci.

Dzieciństwo

Dom rodzinny Profesora cechowało wielkie przywiązanie do spraw związanych z ojczyzną oraz wiarą katolicką. Józef Zwierzycki już jako dziecko był postrzegany jako osoba bardzo sumienna i obowiązkowa, obdarzona ponadprzeciętnymi zdolnościami.

Edukacja (lub „młodość”)

W 1902 roku, w Krobi, ukończył 8-klasową szkołę powszechną, z wynikiem celującym ze wszystkich przedmiotów. Niestety, jeszcze przed ukończeniem szkoły powszechnej, w 1901 roku zmarł ojciec Józefa, Ignacy. W latach 1902-1906 kontynuował naukę, w progimnazjum w Trzemesznie, a następnie w gimnazjum staroklasycznym w Gnieźnie, gdzie zdał maturę w 1909 roku. Jako jeden z nielicznych Polaków w 1909 roku rozpoczął studia na Akademii Górniczej w Berlinie i na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie. Dnia 14 października 1913 roku obronił pracę doktorską na uniwersytecie i uzyskał za nią tytuł doktora w dziedzinie geologii. Przez cały okres studiów (do roku 1913) otrzymywał stypendium Towarzystwa Naukowej Pomocy dla Młodzieży Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Z kolei 23 stycznia 1914 roku otrzymał dyplom inżyniera górnictwa na Akademii Górniczej.

Etapy działalności

1. Pobyt w Indiach Holenderskich.

2. Powrót do kraju.

3. Czas wojny.

4. Działalność w ojczyźnie.

Pobyt w Indiach Holederskich

Kiedy 1 maja 1914 roku został geologiem-eksploratorem Holenderskiej Służby Geologicznej w Indiach Holenderskich, nie spodziewał się, że spędzi tam następne 24 lata.

W Indiach Holenderskich stale myślał o powrocie do Polski, zwłaszcza po uzyskaniu przez nią niepodległości, ale Indonezja nieodparcie kusiła. Poznał Sumatrę, Jawę, Celebes, Borneo, zachodnią część Nowej Gwinei i wiele innych małych wysp archipelagu. Przeszedł też wszystkie szczeble hierarchii służbowej – od szeregowego eksploratora po dyrektora Holenderskiej Służby Geologicznej. Pobyt w Indonezji zaowocował także blisko 50 pracami naukowymi, opracowaniami kartograficznymi map geologicznych, artykułami publicystycznymi. Jego nazwisko stało się coraz bardziej znane w świecie naukowym, coraz częściej zapraszany był na zjazdy i kongresy inżynierów, lekarzy i przyrodników, a jego wystąpienia – pełne swady i rzetelnej wiedzy – niezmiennie cieszyły się ogromnym powodzeniem. W 1938 roku, po 24 latach pracy w Indonezji dr Zwierzycki wrócił wreszcie do kraju. Krótko po tym, królowa holenderska przyznała mu najwyższe odznaczenie – Krzyż Oficerski Orderu Oranje – przyznany za zasługi w dziedzinie badań geologicznych.

Powrót do kraju

W marcu 1938 roku zakończył swój pobyt w Indiach Holenderskich, a już od 1 kwietnia tego roku został kierownikiem Wydziału Nafty i Soli w Państwowym Instytucie Geologicznym w Warszawie. Już od pierwszych dni pobytu w kraju był bardzo aktywny, tak jakby chciał nadrobić czas nieobecności. Objeżdżał wszystkie polskie złoża soli kamiennej i potasowej. Lustrował i badał tereny naftowe i gazowe na Podkarpaciu. Zaprojektował nową serię badań geologicznych i wiertniczych w Karpatach. Został głównym konsultantem i rzeczoznawcą w sprawach górniczych i naftowych w ówczesnym Ministerstwie Przemysłu i Handlu oraz przy Wyższym Urzędzie Górniczym.

Czas wojny

W momencie rozpoczęcia II wojny światowej, 1 września 1939 roku, dr Zwierzycki przebywał w Warszawie. Nie zamierzał się ewakuować. Z pomocą małej grupy pracowników, zabezpieczył materiały archiwum muzeum Instytutu Geologicznego. Zakrawało niemalże na cud, że udało mu się uchronić majątek Instytutu przed dewastacją i grabieżą. Nocą z 28 na 29 kwietnia 1941 roku został aresztowany i osadzony na Pawiaku, a następnie przewieziony do Oświęcimia. Przebywał tam do 3 lipca 1942 roku. Nie odzyskał wolności, choć bardzo zabiegali o to niemieccy uczeni. Przewieziony został do Berlina, gdzie do końca lipca 1944 roku jako więzień polityczny pełnił funkcję tłumacza. Na przełomie lipca i sierpnia Niemcy postanowili przewieźć go do Warszawy. W czasie transportu udało mu się zmylić czujność eskorty. Uciekł i ukrywał się w Krakowie, aż do wyswobodzenia miasta, tj. do 19 stycznia 1945 roku.

Działalność w ojczyźnie

Już 10 maja 1945 roku, mając 57 lat wyjechał do Wrocławia z pierwszą operacyjną grupą, aby przejąć majątek szkół wyższych. Inauguracja pierwszego w wolnym Wrocławiu roku akademickiego nastąpiła 15 listopada 1945 roku. Tego dnia dr Zwierzycki wygłosił swój pierwszy wykład. Pięć tygodni później habilitował się na Wydziale Górniczym Akademii Górniczej w Krakowie. W pierwszym okresie pracy w wyzwolonym Wrocławiu dr Zwierzycki dokonał spisu stanu posiadania złóż surowców kopalnych i sposobu ich eksploatacji. W 1948 roku opracował: „Studium planu krajowego – bogactwa mineralne”, „Bogactwa Ziem Odzyskanych w Zachodniej Polsce”, „Złoża cyrkonu na Pomorzu Zachodnim”, „Rudy, kruszce i glinki Dolnego Śląska”, „Wielka przyszłość węgla brunatnego”. Równolegle prowadził eksplorację geologiczną i kartograficzną Dolnego Śląska. Poszukiwał tam soli potasowych, ale nie tylko. Przede wszystkim przewidywał występowanie w tej formacji łupków miedzionośnych. W 1951 roku dr Zwierzycki opracował pierwszą polską mapę geologiczną regionu wrocławskiego w skali 1:500 000, która dała podstawę do badań poszukiwawczych i wierceń w strefie przedsudeckiej. Już wtedy jej autor mówił o możliwości znalezienia miedzionośnej rudy. Dwa lata później wskazał konkretny rejon między Chocianowem i Lubinem oraz określił obszar potencjalnych złóż na około 180 kilometrów kwadratowych. Na naradzie zorganizowanej przez Centralny Urząd Geologii prof. Zwierzycki zaproponował rozpoczęcie wierceń w rejonie Lubina. Zapewniał, że praca nie będzie daremna i sowicie się opłaci. Miał rację. Dnia 23 marca 1957 roku potwierdzeno jego przypuszczenia. Odczuwał niewątpliwie satysfakcję. Niestety nie doczekał się oficjalnego uznania swojej pracy. Zmarł 1 maja 1961 roku we Wrocławiu, gdzie 04.05.1961 roku, został pochowany na cmentarzu św. Wawrzyńca, przy ulicy Bujwida. Dopiero pośmiertnie, w roku 1966 uznano jego zasługi i wyróżniono Nagrodą Państwową I stopnia, właśnie za pierwsze udokumentowanie złóż rud miedzi w nowym zagłębiu.

Znaczenie postaci

Józef Zwierzycki był odkrywcą i współodkrywcą polskich złóż rud miedzi, złóż surowców mineralnych w Indonezji, stanowisk paleontologicznych ze szczątkami kręgowców, w tym człowiekowatych na Jawie, map geologicznych i glebowych dzisiejszych terenów w Indonezji. Dla nas jest wielkim i niedoścignionym wzorem do naśladowania.

Życie miał tak bogate, tak pracowite, że można by nim obdzielić kilka osób. Bardzo trafnie okreśłił znaczenie postaci Profesora Pan Kazimierz Urbański w sojej książce, której tytuł brzmi „Józef Zwierzycki CHLUBA CZTERECH PAŃSTW”. Bardzo zachęcamy do przeczytania książki Pana Urbańskiego. Zaware w niej szczegółowe informacje na temat Profesora, uświadamiają czytelnikowi jak wielką był osobowością i jakim może być dzisiaj dal nas przykładem.

Źródła:

1. Zbiory i opracowania biblioteki oraz izby pamięci, Zespołu Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Krobi.

2. Informacje zawarte w książce Kazimierza Urbańskiego „Józef Zwierzycki chluba czterech państw”, 2014 rok. Wydawca Biblioteka Publiczna Miasta i Gminy Krobia, Instytucja Kultury Samorządu Gminy Krobia.

Cytaty:

  • „Być Polakiem to zaszcz...”
  • „Pamiętajcie, że jesteś...”

Zobacz też: