Powrót Encyklopedia Wielkopolan „PER ASPERA AD ASTRA” (PRZEZ TRUDY DO GWIAZD) SENEKA”

Stanisław Zaremba

ur. 13 kwietnia 1920
zm.
Zespół Szkół Publicznych - Szkoła Podstawowa w Nowej Wsi

Zdjęć: 5

Pochodzenie


Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada,
lecz przez to, kim jest;
nie przez to, co ma, lecz przez to,
czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II


Stanisław Zaremba urodził się 13. kwietnia 1920 r. w Łagiewnikach (gmina Kobylin, powiat Krotoszyn). Zmarł 15 kwietnia 2013 r. w Toronto w Kanadzie. Ceremonia pogrzebowa – z przygotowaniem do kremacji zwłok – odbyła się w Toronto w Kanadzie. Jego prochy zostały pochowane 9. października 2013 r. na rozdrażewskim cmentarzu po mszy świętej, która odbyła się w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela.

Rodzice

Ojciec – Ludwik Zaremba urodził się 21. sierpnia 1891 roku, a zmarł 19. września 1956 roku. Pochodził z okolic Krotoszyna.
Matka – Anna Zaremba, z domu Wachowiak, urodziła się 15. stycznia 1896 r., zmarła 28. kwietnia 1984 r. Pochodziła z Łagiewnik(gmina Kobylin).

Rodzeństwo

Maria (Pisula) z domu Zaremba, ur. w 1922 r., zm. 20.09.2000r., pochowana została w Pile, pochodzi z Łagiewnik. Felicja (Seroka) z domu Zaremba, ur. w 1923r., pochodzi z Łagiewnik. Pelagia (Litwin) z domu Zaremba, ur. w 1924 r., pochodzi z Łagiewnik. Mieczysław Zaremba ur. 13.01.1927r., zm. 12. 10.1982r. pochowany w Mącznikach, pochodzi z Łagiewnik. Anna (Borkowiak) z domu Zaremba, ur. 15.06.1928r. zm. 5.06.1999r., pochowana w Środzie Wlkp., pochodzi z Łagiewnik. Bronisław Zaremba ur. w 1931 r. zm. 8.08.2010r. pochowany w Gdańsku, pochodzi z Drogosławia. Joanna (Rogalska) z domu Zaremba, ur. w 1932r., pochodzi z Drogosławia. Edward Zaremba ur. 6.01.1936r. w Ruszkowie.

Dzieciństwo i wczesna młodość


Był najstarszym spośród dziewięciorga rodzeństwa. Od najmłodszych lat przejawiał ogromne zamiłowanie do czytania książek. Jego zainteresowania były wieloobszarowe, czytał wszystko, co wpadło mu w ręce. Będąc najstarszym spośród rodzeństwa ciężko pracował, wstawał wcześnie rano i wyprowadzał krowy na pastwisko. Wspólnie z ojcem wykonywał wszystkie prace gospodarskie. Pomagał rodzicom w opiece nad młodszym rodzeństwem, a w czasie okupacji, od 1940r. aż do 1945 r., pracował u niemieckiego bauera w dużym gospodarstwie rolnym i codziennie pokonywał ponad 13-cie kilometrów, by przynieść jedzenie dla swojej rodziny – rodziców i rodzeństwa – których bardzo kochał. Dzięki niemu jego dwie siostry nie zostały wywiezione do Niemiec. Udało mu się załatwić dla nich pracę – jednej u fryzjera, drugiej u krawca. Najbliżsi – z dużym rozrzewnieniem – wspominają, że już od najmłodszych lat Stanisław przejawił zainteresowania medycyną i rolnictwem.

Edukacja i doświadczenia życiowe



„PER ASPERA AD ASTRA”

(PRZEZ TRUDY DO GWIAZD)

SENEKA


W wieku 7 lat rozpoczął naukę w szkole powszechnej w Łagiewnikach. Dalej uczył się w Liceum Ogólnokształcącym dla Pracujących w Poznaniu. Świadectwo dojrzałości uzyskał 19 września 1951 r. Dalszą naukę kontynuował w dwuletniej Szkole Felczerskiej w Poznaniu, którą ukończył w 1953 roku. Zdobywając zawód felczera, spełnił jedno ze swoich marzeń, mógł pomagać ludziom.

W terminie od 20 stycznia do 20 marca 1959r. „wysłuchał” (zgodnie z zapisem w dokumencie ukończenia) dwumiesięczny kurs dokształcający, uzyskując tytuł starszego felczera.

Już jako starszy człowiek w 1990 r. ukończył kurs medycyny niekonwencjonalnej „Reiki”. „Medycyna naturalna, która w Polsce budziła wiele kontrowersji, zawsze go interesowała, była jego pasją” – wspominała córka Grażyna. Dalej kontynuowała: „ Ojciec do końca życia pił tylko wodę strukturalną i nigdy nie mieszał białka z węglowodanami”.

Oprócz medycyny jego wielką pasją było rolnictwo. Od najmłodszych lat pracował w rolnictwie. Kiedy stanął już na nogi i był człowiekiem ustabilizowanym zawodowo, podjął studia w Wyższej Szkole Rolniczej w Poznaniu. Tytuł inżyniera uzyskał 30 października 1969 r.

Pragnął także zostać nauczycielem. W tym celu ukończył kurs pedagogiczny dla nauczycieli szkół zawodowych zorganizowany przez Kuratorium Okręgu Szkolnego we Wrocławiu. Świadectwo ukończenia kursu wystawione zostało z datą 8 czerwca 1973 r. Ustawicznie uzupełniał swoją wiedzę rolniczą. Jeszcze w 1995 r. był słuchaczem szkolenia w zakresie wykonywania zabiegów stosowania środków ochrony roślin w produkcji towarowej zorganizowanego przez Zespół Szkół Rolniczych w Koźminie Wielkopolskim.

Rodzina i wspomnienia



Człowieka należy oceniać po tym, co w nim najlepsze: jak ciężko pracuje, jak wierny jest swoim poglądom i jak bardzo kocha swoje dzieci.

Kirk Douglas


Ślub z Kazimierą Dynowską , ur. 3 października 1922 roku w Sosnowie (powiat Podhajce – Ukraina), córką Michała i Anny Miśków wziął 23 kwietnia 1953 r. w Urzędzie Stany Cywilnego i w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Tekli w Dobrzycy. Poznali się w Izbicznie (gm. Dobrzyca), gdzie Kazimiera pracowała jako nauczycielka w czteroklasowej szkole podstawowej i kończyła też w tym samym okresie dwuletni Państwowy Kurs Pedagogiczny w Chodzieży.Mieszkali w budynku szkolnym. Po reorganizacji szkoły w Izbicznie przeprowadzili się do Orpiszewa. Tu dostali mieszkanie na poddaszu w starym dworku. Kazimiera kontynuowała pracę zawodową. W tym czasie ukończyła też Państwowy Wyższy Kurs Nauczycielski w Krotoszynie z zakresu matematyki. Rok później 14 sierpnia 1951 roku zdała przed Państwową Komisją Egzaminacyjną w Wolsztynie, egzamin z zakresu nauk objętych programem wychowania fizycznego. W roku 1969 przeprowadzili się do Rozdrażewa, gdzie małżonka rozpoczęła pracę w tamtejszej Szkole Podstawowej.

Ich pierwsze dziecko – córka Grażyna- urodziła się 29 maja 1954 roku. Po ukończeniu Szkoły Podstawowej w Rozdrażewie kontynuowała naukę w Liceum Ogólnokształcącym im. Hugona Kołłątaja w Krotoszynie. Tytuł lekarza internisty w Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie uzyskała w 1981 r. Do 1985 r. pracowała jako lekarz w jednej z poznańskich szkół. Wyemigrowała do Kanady. Podjęła pracę w laboratorium w Toronto, gdzie do dziś wykonuje badania diagnostyczne. Ma dwie córki: Elizę i Ewę.

Syn Ryszard przyszedł na świat 14 sierpnia 1954 r. Po szkole podstawowej ukończył Zasadniczą Szkołę Zawodową w Kaliszu o specjalizacji radiowo – telewizyjnej. Naukę kontynuował w 3 – letnim Technikum Radiowo Telewizyjnym w Opolu i uzyskał tytuł technika elektronika. W 1982 r. ukończył studia w Wyższej Szkole Inżynierskiej w Opolu na kierunku elektronicznym zdobywając tytuł magistra inżyniera elektryka o specjalizacji nauczycielskiej. Dwa lata później przez Niemcy wyjechał do Toronto w Kanadzie. Otworzył prywatną działalność gospodarczą, którą prowadzi do dziś. Ma też dwie córki Halinę i Alicję.

Najmłodsza córka Izabella urodziła się 16 października 1961 r. Ukończyła studia w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Opolu z tytułem magistra chemii. Krótko pracowała w Poznaniu, a potem przeprowadza się do Toronto w Kanadzie, gdzie pracuje jako chemik w wytwórni tworzenia nowych linii kosmetyków. Ma dwóch synów Dariusza i Krzysztofa Zarembów. Na życzenie ojca obaj noszą nazwisko Zaremba.

Pan Stanisław bardzo kochał swoje dzieci, starał się zapewnić im jak najlepszy strat w dorosłość. „Z wielką troską zawsze mówił o dzieciach, bardzo poważnie traktował ich problemy” – opowiadała pani Kazimiera Ramczewska – pielęgniarka, która przez wiele lat pracowała ze Stanisławem Zarembą.

Córka Grażyna tak wspominała ojca: „ Pukanie do naszych drzwi o różnej porze dnia i nocy było normą. Mój ojciec wstawał i pamiętam, nigdy nie był zły. On lubił być potrzebny ludziom i szanował ludzi, miał z nimi bardzo dobry kontakt, zwierzali mu się ze wszystkiego. Przychodzili po pomoc dla ludzi i zwierząt. (…) Ojciec był cholerykiem, osobą porywczą, ale niepamiętliwą. (…) Niestety zupełnie nie znał się na samochodach, nie umiał nawet prosto wbić gwoździa, te prace w naszym domu zawsze wykonywała mama. (…) Kiedy przebywał już w Kanadzie bardzo interesował się wiadomościami z Polski, polską polityką, do końca swoich dni oglądał polski program. (…) Czytanie było zawsze jego wielką pasją. W Kanadzie przeczytał wszystkie książki znajdujące się w mojej bibliotece związane z medycyną niekonwencjonalną. Poza tym cały dzień był zajęty – jeśli nie czytaniem, to pracą w ogrodzie – latem wstawał ze wschodem słońca, by podlać rośliny”.

Kiedy wspólnie z żoną przebywali już w Kanadzie u swoich dzieci – wspólnie z nimi podróżowali i zwiedzali:

– w 1997 r. z synem Ryszardem Stany Zjednoczone; – w 1998 r. Ottawę i Kanadę; – w 2005 r. z córką Grażyną Kubę.

Żona Kazimiera zmarła w Toronto w Kanadzie 4. kwietnia 2011 r . Tam też odbyła się ceremonia pogrzebowa z przygotowaniem do kremacji zwłok. Pan Stanisław – wspólnie z synem Ryszardem – przywiózł do Polski prochy żony i uczestniczył w pogrzebie, który odbył się 28. maja 2011 r. w kościele parafialnym pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Rozdrażewie.


Trudna praca zawodowa


„ najlepszy lekarz wśród rolników,

najlepszy rolnik wśród lekarzy”


Od najmłodszych lat czytał książki i publikacje medyczne. Chciał zostać lekarzem. Po wyzwoleniu pracował w straży kolejowej w Środzie Wlkp., później w Jarocinie. Następnie został wcielony do wojska. „W 1946 r. zostałem wysłany na tereny południowe do walki z bandami ukraińskimi do 1947 r.” – napisał w swoim życiorysie. By kontynuować naukę, musiał zarabiać. Po powrocie z wojska zatrudnił się jako robotnik wykwalifikowany na stanowisku konduktora w PKP na stacji Poznań Główny. Po zdaniu matury i ukończeniu szkoły felczerskiej pracował jako felczer w wielu miejscach (między innymi): od 01.10.1954 r. do 01.02.1956 r. w Ambulatorium Cukrowni Zduny; od 5.09.1955 w Ośrodku Zdrowia w Dobrzycy; następnie od 20.03.1957 r. do 09.09.1957 r. w Przychodni Rejonowej w Koźminie Wlkp.; od 01.11.1957 r. w Punkcie Felczerskim w Rozdrażewie; od 28.10.1957. do 18.06.1959 w Przychodni Obwodowej w Krotoszynie; od 20.06.1959 r. do 30.11.1961 r. w Przychodni Rejonowej w Koźminie Wlkp.; od 01.05.1965 do 1979 r. w Punkcie Felczerskim w Orpiszewie; a w latach 1979 – 1991 w Przychodni Rejonowej w Koźminie Wlkp. Przez wiele lat pracował także jako lekarz szkolny w Zespole Szkół Rolniczych i Liceum Ogólnokształcącym w Koźminie Wielkopolskim. Wspomnieć należy, że kiedy w 1965 zamieszkał w Orpiszewie, gdzie nie było ośrodka zdrowia, w swoim domu zorganizował punkt felczerski. Z jego usług korzystała większość mieszkańców najbliższej okolicy. „Stawiał trafne diagnozy, leczył dzieci i dorosłych. Miał medycznego nosa” – z wielkim rozrzewnieniem wspominał jeden z jego pacjentów. Był „lekarzem” całych rodzin. Z wieloma rodzinami pozostawał przez lata w wielkiej przyjaźni i zażyłości. Cały czas dokształcał się , korzystał z gromadzonej na bieżąco w swojej bibliotece fachowej literatury medycznej. Nie rozstawał się z najnowszym vademecum leków. Nigdy nie odmówił wyjazdu do chorego. Na początku dojeżdżał do pacjentów motocyklem, później syrenką, trabantem, tarpanem, a kiedy trzeba było w ciemną noc, deszcz, śnieg, mróz szedł pieszo. Nasi rozmówcy mówili, że był na każde wezwanie niezależnie od pory dnia, roku, warunków atmosferycznych. Mówiło się o Nim, że był człowiekiem, który pracował 24 godziny na dobę, a kiedy dostrzegał w domu biedę, leczył za darmo.

Drugą jego wielką pasją – wyniesioną z domu – była praca na roli. Pan Stanisław został właścicielem kilkunastu hektarów ziemi i sadu. Trudnił się głównie uprawą zbóż, chmielu, grochu. Hodował trzodę chlewną. Jeden z naszych rozmówców wspominał : „Po skoszeniu grochu, pozostałe strączki z trzech hektarów zbierał własnoręcznie przy użyciu grabi. Opłacało mu się, bo nazbierał jeszcze pięćset kilogramów grochu.(…) Nie wyjeżdżał na wczasy do ciepłych krajów, lecz z wielką pasją pracował jako rolnik, sadownik i hodowca”. Po zdobyciu kwalifikacji pedagogicznych, znalazł jeszcze czas, by w 1974 r. rozpocząć pracę jako nauczyciel przedmiotów rolniczych w Zasadniczej Szkole Rolniczej w Koźminie Wielkopolskim – filia w Rozdrażewie.

Kiedy pracował – jako lekarz szkolny – w Zespole Szkół Rolniczych w Koźminie Wlkp. jeden z nauczycieli powiedział o nim: „ Pan Stanisław jest najlepszym lekarzem wśród rolników i najlepszym rolnikiem wśród lekarzy”- wspominał w rozmowie z nami wicedyrektor tej szkoły dr inż. P. Wojciech Łukomski.

Pani Kazimiera Ramczewska, powiedziała o nim: „Był lekarzem w najlepszym tego słowa znaczeniu, choć nie posiadał lekarskiego dyplomu. Leczył nie tylko ciało, ale i duszę swoich pacjentów. Zawsze znajdował czas na wysłuchanie pacjenta i powiedzenie mu paru słów na pokrzepienie i pociechę. Traktował chorego z troską, oddaniem, zrozumieniem i cierpliwością. (…) Bardzo umiejętnie rozmawiał z młodymi ludźmi. Często sama się dziwiłam, skąd znał młodzieżowy slang.(…) Nigdy nie narzekał, nie znosił malkontenctwa. Wierzył, że zawsze wszystko można zacząć od nowa, nie zatrzymywał się z powodu różnego rodzaju niepowodzeń”.

Działalność społeczna


Był aktywnym działaczem kółek rolniczych. Prowadził odczyty dla rolników, w których zachęcał i namawiał do otwarcia się na nowoczesne metody uprawy roli, sadownictwa i ogrodnictwa. Za tę działalność Przewodniczący Rady Gminy Rozdrażew w dniu 22 listopada 1973 przyznał mu Dyplom Uznania za krzewienie oświaty i upowszechnianie postępu rolniczego na terenie gminy. Aktywnie pracował w Polskim Towarzystwie Lekarskim i Polskim Czerwonym Krzyżu. Został wyróżniony Odznaką Honorową PCK czwartego stopnia w dniu 28.04.1972 r. Był członkiem Stowarzyszenia Polaków Poszkodowanych przez III Rzeszę Niemiecką i członkiem Związku Bojowników o Wolność i Demokrację.


Znaczenie postaci


Był powszechnie szanowany za swoją altruistyczną postawę. Z wielkim oddaniem i pasją wykonywał „lekarską” posługę. Wielu ludzi zawdzięczało mu zdrowie i życie. Wspominający Pana Stanisława znajomi, mówili, że zapamiętali go jako miłego i uczynnego człowieka, który miał wielu przyjaciół. Nazywali go prawdziwym tytanem pracy, który wciąż snuł kolejne plany – z błyskiem w oku i przekonaniem, że je zrealizuje. Nawet w ostatnich latach wydawał się człowiekiem niezniszczalnym, nieustannie młodym, absolutnie odpornym na przemijanie. Na podkreślenie zasługuje fakt, że zawsze doskonale godził zawodowe, medyczne obowiązki z niezwykłą pasją – pracą w gospodarstwie rolnym. Z jego postawy emanowało przekonanie, że na każdym etapie człowiek ma prawo i obowiązek żyć możliwie najpełniej. Na starość znalazł się daleko od umiłowanej Ojczyzny, ale póki mógł często wracał tu, gdzie zostawił serce. Powrócił także po śmierci – na rozdrażewskim cmentarzu – spoczęły jego prochy.


Źródła


Prywatne archiwum dzieci Ryszarda i Grażyny Zarembów.

Wywiad z Zenonem Zarembą – synem brata Mieczysława.

Wywiad z Małgorzatą (z domu Litwin) – córka siostry Pelagii.

Wywiad z Romaną Hyszko – byłą redaktor naczelną gazety lokalnej „Rzecz Krotoszyńska, córką przyjaciela.

Wywiad z Wicedyrektorem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych im. Józefa Marcińca w Koźminie Wielkopolskim dr inż. Wojciechem Łukomskim.

Wywiad z Kazimierą Ramczewską, pielęgniarką z którą przez wiele lat współpracował w Koźminie Wlkp.

Wgląd do teczek akt osobowych Państwa Kazimiery i Pana Stanisława

Wgląd do ksiąg metrykalnych parafii pod wezwaniem św. Jana Chrzciciela w Rozdrażewie.

Wywiad z mgr Grażyną Stachowiak – Dyrektorem Zespołu Szkól Publicznych w Nowej Wsi.





Cytaty:

  • „PER ASPERA AD ASTRA” (...”

Zobacz też: